Witraże
.
Moje witraże są wykonane techniką, którą rozwinął Amerykanin Louis Comfort Tiffany. Ten wielki artysta i projektant żyjący na przełomie XIX i XX wieku stosował miedź zamiast ołowiu do łączenia szklanych elementów tworzących witraż. Dzięki tej technice można zmniejszyć ciężar dzieła a zwiększyć jego sztywność, ponieważ na całej długości łączeń pokryty jest lutem.Do wyrobu witraży używam wielu gatunków szkła: katedralnego, opalizującego, dmuchanego, powlekanego oraz lanego zwanego amerykańskim, które wynalazł L.C. Tiffany. 
Każdy element wycinam samodzielnie z tafli szklanej nożem wyposażonym w tnące kółka ze stali hartowanej oraz szlifuję. Niektóre elementy też graweruję, żeby zwiększyć wyrazistość wzoru. Wykonuję też grawerowane dedykacje na zmówienie. Ostatnim etapem jest nadanie spojeniom odpowiedniego kolorytu. Można w ten sposób unowocześnić daną formę lub nadać jej styl dawno minionych epok. Do tego celu używa się różnych chemikaliów.
 
HISTORIA WITRAŻU
w/g " El Vitral" 
Pere`a Valldeperez`a

Już w czasach starożytnych szkło było używane do szklenia okien. Wskazują na to ich fragmenty znalezione w Pompejach, Herkulanum, Rzymie i innych miastach cesarstwa rzymskiego. Intensywny rozwój sztuki witrażownictwa , która  z technicznego punktu widzenia jest pochodną mozaiki pokrytej emalią, rozpoczął się wraz z pojawieniem się chrześcijaństwa i ewoluował w okresach romańskim i gotyckim. W wiekach XIX i XX, po długim okresie dekadencji, witrażownictwo rozkwita na nowo. Jest dziś jedną z bardziej dynamicznych i reformatorskich dziedzin twórczości człowieka. Technikę wyrobu witraży, nie zmieniającą się aż do wieku XII przedstawił w słynnym jedenastowiecznym  "Diversarum atrium schedula (Traktacie o sztuce budowania)"  mnich Teofil. Opisał on z wielką dokładnością zarówno sposoby wykonywania witraży, jak i piece do wypalania - poświęcił temu aż trzy rozdziały. Najwcześniejsze witraże dekoracyjne datowane są na epokę karolińską ( VII w.). Pojawiły się głównie w jubilerstwie. Najstarszy znany egzemplarz odnaleziono na cmentarzu Sery-les-Mezieres we Francji. W okresie romańskim tylko reprezentacyjne katedry były wyposażone w powiększone otwory okienne chronione witrażami.  W gotyku nowe sposoby budowania umożliwiły zastąpienie grubych murów lżejszymi konstrukcjami i witraże nabrały wielkiego znaczenia. Zaowocowało to też rewolucją w witrażownictwie. Wyobraźmy sobie piętnastometrowej wysokości witraże o łącznej powierzchni 2000 m2 znajdujące się we francuskiej katedrze w Chartres. W renesansie pojawił się witraż ściśle związany z malarstwem tzw. witraż flamandzki wielki wpływ na niego  mieli malarze Van Eyck czy Van der Weyden. W wiekach XVII i XVIII następuje upadek sztuki witrażowej. Estetyka baroku wymogła światła, aby dodać blasku złoceniom i wyłonić misterne małe elementy zdobiące. Z powodu braku zamówień zamknięto wiele pracowni. Wraz z nimi poszła w zapomnienie wiedza o witrażach nabyta w poprzednich stuleciach. XIX -o wieczny duch romantyzmu sprawił, że sztuka   witrażu powróciła z nową siłą. Początkowo zapał w odtwarzaniu początków zapomnianej sztuki nie szedł w parze z oryginalnością. Ograniczono się do imitowania dawnych wzorów. Oryginalne, nowatorskie witraże powstały w okresie secesji, na przełomie XIX i XX wieku. Kartony do nich projektowali znani artyści Wyspiański, Mehoffer, Louis Comfort Tiffany, Sigfrid Bing, Bonnard, Vuillard, Toulouse- Lautrec i inni. Na przestrzeni XX wieku sztuka witrażu nabrała charakteru uniwersalnego. Eksperymenty w budownictwie i sztuce zrewolucjonizowały sposoby wyrobu witraży, dając nieskończoną liczbę możliwości technicznych.  Podczas pierwszego trzydziestolecia do architektury i witrażu weszło na stałe użycie żelaza, stali i cementu. Witraż zawitał do domów i budynków świeckich. Powstawały witraże łączone cementem  i żywicą stanowiące jedną całość ze ścianą budynku. Nieco później upowszechnił się silikon. Słynny Marc Chagall pracował nad witrażami dla uniwersytetu w Jerozolimie, niesamowity witraż jego projektu zdobi też katedrę Saint- Etienne w Metez ( Francja). W Hiszpanii Antonio Palacios umieścił w świątyni Mar de Poxon ( Pontewedra ) witraże ze szkła przemysłowego łączonego cementem. W U.S.A.  sztukę dekoracyjną  upowszechnił  L.C. Tiffany. Sławę przyniosły mu wykonane z wielkim mistrzostwem lampy. Dziś wielu artystów z całego świata próbuje nowych technik i materiałów, w wyniku czego propozycje estetyczne ich dzieł są coraz bardziej nowatorskie.  na przestrzeni wieków, sztuka witrażownicza ciągle się zmienia, i cieszy się wielką popularnością.
 
 
Ewa Adamczak
- NOTA  BIOGRAFICZNA-

Pochodzę z Lubania Śląskiego gdzie urodziłam się 13-03-1978  r. jako pierwsza z trojga rodzeństwa. Sądzę, ze mój talent odziedziczyłam po tacie, który amatorsko tworzy w drewnie i maluje. Moja przygoda plastyczna zaczęła się już w dzieciństwie. Marnowałam setki kartek na mniej lub bardziej udane dziełka. Natomiast techniki plastyczne- szczególnie malowanie na szkle poznałam i szkoliłam na kółku plastycznym w Zakopanym gdzie spędzałam  wszystkie niemal ferie i wakacje. Obróbki szkła nauczyłam się w P.L.S.P. w Jeleniej  Górze u prof. Czyszczonia, w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Z tamtego okresu pochodzi część rysunków i grafik. Owej szkoły nie skończyłam- wystąpiły problemy zdrowotne i finansowe... Zostało mi jednak marzenie o szkle...
Potem zdobyłam wykształcenie ekonomiczne a legitymacji rzemieślniczej dorobiłam się  jako modystka. W tym zawodzie z powodzeniem wyżywałam się artystycznie- do czasu kiedy skończył się popyt na wykwintne nakrycia głowy. Następnie imałam się różnych, mniej lub więcej ambitnych posad. Na przykład byłam lektorem w lokalnej telewizji. Nie rozstałam  się jednak ze sztuką. Nadal malowałam akwarelą - głównie plenery. Nade wszystko jednak ukochałam grafikę. Lekkie piórko, którego używam zabierałam na wszelkie wyjazdy, by móc szybko przenieść na papier inspirujący mnie widok. Parałam się też liternictwem, prowadziłam kronikę szkoły, do której uczęszczał mój najmłodszy brat. 4 lata temu przeprowadziłam się do Wroniaw ale nie znalazłam tu żadnej pracy - tym bardziej po urodzeniu dziecka w 2002 roku. Musiałam zostać w domu- wtedy  wolne chwile mogłam poświęcić na realizacje swoich marzeń .Dzięki pomocy całej rodziny wygospodarowałam  swoją małą przestrzeń artystyczną. Nie dawało mi to jednak satysfakcji materialnej.  Dlatego też chciałabym pokazać swoje prace i może zainteresować ludzi, którzy pomogliby mi w doskonaleniu  mojej sztuki, jak też w zdobyciu funduszy. Chciałabym, żeby witraż stał się moim sposobem na życie...


UM WOLSZTYN 2005