1
miejsce
SPACER
PO WOLSZTYNIE
Bronisław Utrata
I znowu Sylwester,
Przyszliśmy balować
Trochę się zabawić
Coś niecoś zrymować
Tak jak tu jesteśmy
W tej wielkiej rodzinie
Urządzimy sobie
Spacer po Wolsztynie
Bo w naszym miasteczku
Jest gdzie spacerować
Jedne rzeczy chwalić
Inne krytykować
Gdy pójdziemy sobie
Ulicą Dworcową
Możemy odwiedzić
Stację kolejową
Dawniej tutaj lśniło
Obejście zadbane
Perony czyściutkie
Wszystko malowane
Teraz malowideł
Jest tutaj bez liku
W przeróżnych kolorach
W nieznanym języku
Takiego języka
To nawet nie znają
Którzy esperanto
Językiem władają
Gdybyś chciał się dostać
Na dalsze perony
Nie przechodź tunelem
Choć wstęp nie wzbroniony
Nie będziemy dłużej
Tutaj spacerować
Bo bym nie potrafił
Wszystkiego zrymować
Teraz odwiedzimy
Skansen kolejowy
Tu parowóz "dziadek"
A gwiżdże jak nowy
Tutaj zagraniczni
Goście przyjeżdżają
Na taśmach i zdjęciach
Wszystko utrwalają
Choćby się sprzeczali
Hibner czy Iwinski
To pierwszy w Europie
Jest skansen wolsztyński
A teraz przejdziemy
Wiadukt kolejowy
I możemy zwiedzić
Nasz stadion sportowy
Z tym naszym stadionem
T o różnie bywało
Miało być coś nowe
A stare zostało
Słuchajcie kibice
Jakby pięknie brzmiało
Tu stadion Grom-Groklin
To by rymowało
A że się nie zawsze
Zgadzają ludziska
Więc się musiał Groklin
Przenieść do Grodziska
A blisko stadionu
Jak się domyślacie
Mamy jeszcze skansen
W staropolskiej szacie
W skansenie wieś polska
Starej zabudowy
Stary wiatrak "Koźlak"
A mieli jak nowy
Wszystkie dni tygodnia
Mieli mąkę, kasze
W niedziele i święta
Mieli baby nasze
Wejdzie do wiatraka
staruszka babina
A wychodzi z niego
Przepiękna dziewczyna
Tych cudów w wiatraku
Zręcznie dokonuje
Pan Andrzej Pawelski
Który tam szefuje
A teraz do centrum
Miasta pośpieszymy
I może po drodze
Jeszcze coś zwiedzimy
Jest muzeum Kocha
Ma Koch też ulicę
Ten Koch to był lekarz
Co odkrył gruźlicę
Kiedyś we Wolsztynie
Wróbelki ćwierkały
Żeby mu postawić
Jakiś pomnik mały
Może nawet lepiej
Że go nie stawiali
Może by się kiedyś
Z przykrością spotkali
Ja opowiem państwu
W małym sekreciku
To, co mnie spotkało
Przy jednym pomniku
Po pewnym osiedlu
Ja spacerowałem
Słysząc głos z pomnika
Więc się zatrzymałem
Proszę cię kolego
Byś nie oponował
I włodarzom miasta
Tę sprawę zrymował
Kilka lat minęło
Już od owej chwili
Gdy moją ulicę
Na inną przechrzcili
Powiedz im, że ja tu
Jeszcze urzęduję,
Że niech mnie Stąd zdejmą
Albo zdetonują
Mundur mi wypłowiał
Gwiazdki się nie świecą
Jeszcze mi ktoś skronie
Oblał czarną cieczą
Ja bym im pokazał
Jak kiedyś "Ponury"
Lecz ja bez rąk jestem
I nie mam kabury
Na mnie mogą psioczyć,
Że byłem łajdakiem
Ja mam dowód na to,
Że byłem Polakiem
Że mundur jest polski
Dowodów bez liku
Narodowe godło
Na każdym guziku
Na moją osobę
Niech nie reagują
Ale godło Polski
Niechaj uszanują
Bo choćby się rządy
Nie wiem jak zmieniały
Zawsze godłem Polski
Będzie orzeł biały
Głos z pomnika zamilkł
Jeszcze chwilę stałem
I po wojskowemu
Mu zameldowałem
Panie generale
Posłusznie melduję
W sylwestra na Rynku
Tę sprawę zrymuję
Jak państwo słyszycie
Słowa dotrzymałem
Pod właściwy adres
Wniosek skierowałem
A teraz, że zimno
I wieczór ponury
Odwiedzimy jeszcze
Miejski Dom Kultury
Bo wszystkie imprezy
W mieście w okolicy
Zawsze obsługują
Domu pracownicy
Dyrektorem Domu
Jak na pewno wiecie
Pan Gerard Jastrzębski
Gość znany w powiecie
Gdy chcesz coś utrwalić
Włączy magnetofon
Jest bardzo uprzejmy
Trzyma mi mikrofon
Ja cały czas muszę
Grzecznie się zachować
żeby go me wkurzyć
I nie zdenerwować
Jak się zdenerwuje
Mogę chuchać, dmuchać
Wyłączy mikrofon
I już mnie nie słychać
Pora by już moją
Rymowankę kończyć
Notatki pochować
Mikrofon wyłączyć
Resztę zostawimy
Na następne lata
A dzisiaj dobranoc -
Bronisław Utrata
2
miejsce
Marian Tywonek
Kiedy rok swą cyfrę zmienia
A na niebie petard sto
Dziś spełniają się marzenia
To jest prawda uwierz w
to
Na naszym rynku potworny
tłok
Bo Wolsztyn wita znów Nowy
Rok
My się zamachów nie przestraszymy
I na imprezę tu przychodzimy
Dziś Sylwester, moi mili
I balangę zacząć czas
Więc chwytajcie za szampany
No i tańczcie, raz po raz
To już piąty raz na rynku
O Wolsztynie rymujemy
Bo z radością i uśmiechem
Nowy roczek przyjmujemy
Ja tu do Was znów przemawiam
Znowu do Was rymem gadam
Nie wiem jak mi to wychodzi
Ale przecież o to chodzi
Tu pijemy, tu śpiewamy
I życzenia też składamy
Bo wchodzimy w Nowy Rok
W nowe drogi, nowe zmiany
Choć ten stary, co odchodzi
Nie był zły, lecz do zniesienia
Dał radości, smutki, troski
Ale zawsze to wspomnienia
W zeszłym roku w naszym mieście
Zaszły różne, wielkie zmiany
Ale Wolsztyn jest wciąż
śliczny
Wciąż na nowo upiększany
Dbają o to nasze władze
Sam Pan Burmistrz i Starosta
Tym wyzwaniom i zadaniom
Tak jak oni - nikt nie sprosta
Razem z Justynką tworzą spółeczkę
Fajnie mieć w gronie taką
laseczkę
Tam puści oczko, tam się
wypina
Ach co za dama, co za dziewczyna
Kobieta zawsze potrafi doradzić
I nie pozwoli się w pole
wyprowadzić
Rysiu i Andrzej docenią
taką
Małą kobietkę z ogromną
klasą
My Staroście dziękujemy
Że nasz powiat tak się zmienia
No a Burmistrz - też zasłużył
Należała mu się premia
Nasz ogród na Dojcą wypromowany
Zaszły w powiecie ogromne
zmiany
Europa wreszcie nas doceniła
Dużą gotówkę w nagrodę wręczyła
Z proboszczem parafii zrobili
interes
Ziemie zamienili na zacne
cele
Wielebny się cieszy, parafia
zyskała
I tak to wesoła rodzinka
cała
Z zielenią w Wolsztynie jest
Nam do twarzy
Każdy o takiej okolicy marzy
Bo ekologią się wywyższamy
Za to nagrody znowu zgarniamy
A na ulicach planują kamery
No wiecie - podgląd i takie
bajery
To jest przestroga dla porywczy
"raz, dwa, trzy - uwaga,
wielki brat patrzy!"
Przed ratuszem jest choinka
Taka wielka, upiększona
No a przy niej jest stajenka
Tak ubogo ustrojona
Przy tej oto sposobności
Żegnam Was, szanownych gości
W mojej główce jest już
szmerek
Ale to stary numerek
Teraz życzeń nadszedł czas
Z Nowym Rokiem lepsze życie
Rozpocznijmy wraz
Niech współpraca z naszą
władzą
Przeobraża Nas
Silni wiarą i nadzieją
Miłość nieśmy w świat
A dni lepsze zajaśnieją
Każdy będzie rad